Wiosna i lato są to takie pory roku podczas których zdecydowanie częściej sięgamy po sukienki. Czy to te mini, midi, czy całkiem długie maxi. W stylu klasycznym ołówkowe, wycięte z koła, dopasowane, rozkloszowana, tańczące zwiewnie na wietrze.
Wymieniać by można bez końca, niewątpliwie kochamy je wszystkie.
Tak to sukienka właśnie jest najbardziej kobiecym z elementów damskiej garderoby, zarezerwowanym dla płci żeńskiej. No może poza nielicznymi wyjątkami jak Szkoci, Wikingowie a szukając bliżej księża.
Wiosna to sukienki z całą pewnością. Dla mnie nieodłącznym atrybutem tej pory roku są kwiaty. To przebiśnieg jako pierwszy przedzierając się przez zaspę, walcząc z całych sił daje znać, że wiosna już jest blisko. Dokładnie przebiśnieg – niepozorny, delikatny kwiat. Zaraz za nim idą kolejno tulipany, żonkile, bratki, hiacynty, chabry, róże aż po całe ukwiecone łąki i ogrody.
A gdyby tak połączyć je teraz z wspomnianą wyżej sukienką. Dwa niezwykle kobiece akcenty i mamy łąkę zawsze przy sobie. Spójrzcie na tę sukienkę o koszulowym kroju. Delikatnie opływającą po ciele. Posiada wiązanie w tali, które subtelnie ją podkreśla. Niezwykle kobiecy i wysublimowany fason, który to kwiaty dodatkowo eksponują. Można ją zestawić jak na zdjęciu z jeansową kataną co nada jej niezwykle dziewczęcego niezobowiązującego charakteru albo klasycznie ze szpilkami w kolorze nude, białą marynarką o luźnym fasonie. Oba warianty są godne uwagi.
Także moje drogie Panie strojmy się w kwiaty. Serdecznie polecam.